CUKIER WANILIOWY

Prawdziwy cukier waniliowy czy wanilinowy?

piątek, marca 25, 2016


Zapach wanilii kojarzy mi się z wyjątkowym czasem świątecznym. U mnie w domu od zawsze piekło się ciasta. Przez bardzo długi czas Mama piekła ciasta na każdą niedzielę. Gotowych ciast kupnych, ze sklepu w dzieciństwie w zasadzie nie pamiętam. A to co się działo na święta to już było pełne szaleństwo - nie wiem jak Mama to wszystko organizowała, spinała w całość. Nieważne jak trudny mógł być czas, jak bardzo brakowało pieniędzy Mama tak to zawsze organizowała, że na święta nie brakowało niczego.

CHRZAN

Chrzan - naturalny antybiotyk - przepis na domowy utarty chrzan

środa, marca 23, 2016


Pewnie każdy z nas ma te smaki i zapachy świąt zakodowane w sobie. Nieświadomie przyswojone w dzieciństwie pozwalają przenieść się w czasie. Dla mnie takim smakiem zbliżających się świat Wielkanocnych jest bez wątpienia chrzan.
Ucierany zawsze ręcznie z wykopywanych korzeni, tak ostry, że łzy kapały (jako dziecko podjadałam przede wszystkim ćwikłę, która chociaż też ostra to jednak była bardziej akceptowalna). Ucieranie chrzanu było u nas w domu czynnością prawie rytualną. Męski przedstawiciel rodziny brał szpadel na ramię i jak prawdziwy mężczyzna szedł ukopać chrzanu. Jak już świeże korzenie były ucierane to nie było zakamarka w domu w których nie słychać było kichania.

DYNIE

Co warto uprawiać? DYNIE - informacje ogólne

sobota, marca 12, 2016


Pamiętacie bajkę o Kopciuszku, który jechał na bal w karocy? A z czego była ta karoca? Oczywiście - z dyni! Tak więc jeśli zacząć od tego skojarzenia to od razu sprawa staje się jasna - dyni po prostu nie można nie kochać :)
Ta słynna Kopciuszkowa dynia to nic innego jako tylko dynia Rouge vif d'Etampes (Cucurbita maxima) znana również jako "Cinderella Pumpkin". I tak oto do swojego ogrodu możemy przenieść prawdziwie bajkowy klimat. 

rolnictwo

Planujemy nasadzenia, kupujemy nasiona - ostatni dzwonek

wtorek, marca 08, 2016


W Skansenie powoli budzi się wiosna. Nie wiem czy też tego doświadczacie, że wsi zupełnie inaczej, piękniej, odczuwa się pory roku. 
W mieście pory roku przemykają dla mnie praktycznie niezauważone - wiosna jest zbyt krótka, zanim się zorientuję kwiaty już znikają z drzew, przychodzi upalne lato kiedy trudno wytrzymać w mieszkaniu, zewsząd słychać gromadne narzekanie, że za gorąco, za parno, za duszno. Jesień od razu zwala z nóg szybkim zmierzchem, wiatrem i deszczem. Zima jak zawsze zaskakuje drogowców, jest plucha, nie ma miejsc parkingowych na chodnikach a śnieg szybko staje się szarobury. W takim ogólnym zarysie mijają mi poszczególne miesiące.

DZIKI BEZ

SYROP Z DZIKIEGO BZU Z JEŻÓWKĄ I DZIKĄ RÓŻĄ

czwartek, października 29, 2015





Kiedy zaczęła się wiosna a później lato i przyjechaliśmy do naszego Skansenu to co nas zachwyciło to były kwitnące bzy - te prawdziwe i te dzikie. Dziki bez porastał zupełnie bez opamiętania całą wschodnią ścianę działki - zadomowił się w ruinach stodoły, wyrastał z niej, wyrastał przed nią, za nią, obok niej i na tyłach domku. Wyrastał nawet w podziemnej piwnicy gdzie docierała jedynie odrobina światła...oraz na zapadającym się dachu... Wielkie rozłożyste drzewa, które całe były pokryte kwiatami bzu. Nawet gdybyśmy już wcześniej nie zakochali się w tym miejscu z całą pewnością nastąpiło by to wtedy. 
Przegląd stanu drzew jednak nie pozostawił złudzeń - były bardzo stare, ponad 30-letnie. W całości pokryte mchem. Częściowo uschnięte, powyginane w pnące się w górę konary. Pękały przy samym dotknięciu ręki.  Stworzyły się ekosystemy dzikiego bzu z uschniętymi konarami, odłamanymi przez wiatr gałęziami i wszechobecnym mchem. 

Popular Posts

Like us on Facebook

Obserwatorzy